25 maja 2020 roku minęło 6 lat od śmierci Generała Wojciecha Jaruzelskiego. Tzw. wolne media zbywają pamięć o wydarzeniu niezaskakującym na ogół milczeniem, względnie potraktowały półgębkiem, rytualnie przy okazji wypominając Generałowi rozliczne krzywdy, które rzekomo wyrządził Polsce i Polakom, zwłaszcza wprowadzając i legitymizując swoim nazwiskiem stan wojenny.
Od lat trwa wyrafinowana kampania resetowania Generała ze zbiorowej pamięci Polaków, wymazywania Jego wojennych zasług oraz tych, które wnosił dla ojczyzny jako wysokiej klasy i kultury osobistej polityk po wojnie – również po historycznych przemianach 1989 roku. Za zasłoną niepamięci próbuje się ukryć ogromne brzemię, które wziął na siebie Generał Jaruzelski w niezwykle trudnej, wymagającej szczególnej odpowiedzialności za Państwo oraz tytanicznej odwagi w obliczu ogromu zagrożeń wewnętrznych i zewnętrznych, dekadzie lat osiemdziesiątych minionego wieku.
Póki co, czarno biała narracja medialna sączona wokół osoby wybranego po wojnie w sposób demokratyczny pierwszego Prezydenta RP trafia na podatny grunt chciejstwa prawicowych fanatyków: jądra środowisk, które współcześnie zmonopolizowały polską pamięć historyczną – wypełniając ją od nowa i nieustannie zakłamując. Pamięć po Generale jest również nieustannie konfrontowana ze swoiście polską manierą inteligencką, wedle której, o Jaruzelskim dobrze mówić nie wypada, zaś w dobrym tonie „polskiego salonu” widziane jest wybrzydzanie i nieustanne miotanie oskarżeń pod adresem „autora stanu wojennego”. Przy okazji wypomina się Generałowi, że w dobie wojny przyszedł do Polski od niewłaściwej strony – z Ruskimi. I już samo to czyni żołnierski trud i dowiedzioną odwagę w boju zmarłego, i tysięcy mu podobnych bohaterów maszerujących do ojczyzny od Wschodu, podejrzaną, niegodną pamięci - gorszą od tych od Andersa i Maczka.
Polska pamięć historyczna oficjalnie pisana i sączona do wiedzy Polaków przeżarta jest hipokryzją i wybiorczym doborem jej oficjalnie kreślonego zasobu, podawanego Polakom do wierzenia. Niezaskakujące milczenie wokół przypadającej dziś rocznicy śmierci Wojciecha Jaruzelskiego – nie wysilenie się na choćby niewielkie, dobre wspomnienie o polityku nietuzinkowym, wyjątkowo odpowiedzialnym i odważnym, ilustruje i podkreśla historyczny analfabetyzm oraz małość lwiej części polskiej klasy politycznej i medialnej – tej u władzy oraz w opozycji.
Rada Wojewódzka i Miejska SLD w Poznaniu przyjmują powyższe jako opinię oraz stanowisko wyartykułowane w dniu 6. rocznicy śmierci Generała Wojciecha Jaruzelskiego. Wyrażamy niesłabnącą nadzieję na powrót pamięci po Generale do politycznego i medialnego obiegu w Polsce w należnym Jego Osobie szacunku i zasłużonej chwale.
Poznań, 25 maja 202O